Zaznacz stronę

Wędrówka w głąb czasu – historia Ziemi

Poniżej znajdują się mapy świata oraz Europy przed milionami lat. Historię należy czytać od dołu tej strony – to tam można obejrzeć rekonstrukcje z najbardziej odległej historii.

Kreda, 90 milionów lat temu

90 milionów lat temu poziom oceanów był rekordowo wysoki, a wielkie obszary kontynentów zostały zalane wodami płytkich mórz. Również niemal całe terytorium dzisiejszej Polski stało się morzem. Atlantyk rozszerzał się, ale wciąż był bardzo wąski, a północna jego część nie zdążyła się jeszcze otworzyć.

Indie szybko przemieszczały się w kierunku Azji: kolizja tych dwóch fragmentów skorupy kontynentalnej doprowadzi do wypiętrzenia Himalajów oraz innych gór południowej Azji. Podobną drogę przemierzały Włochy oraz Bałkany – ich przyłączenie do Europy doprowadzi później do wypiętrzenia wysokich pasm górskich, w tym Alp oraz Karpat.

Paleogeografia polskich Karpat we wczesnej kredzie.

Kreda, 140 milionów lat temu

Tak wyglądał teren dzisiejszych polskich Karpat we wczesnej kredzie, około 140 milionów lat temu. Niemal cały ten obszar pokryty był wodami morza stanowiącego część leżącego dalej na południe oceanu Tetyda. Z morza wynurzały się nieliczne grzbiety o równoleżnikowym przebiegu.

Daleko na południe znajdowały się fragmenty skorupy kontynentalnej stanowiące obecnie południową część Europy. Nasz kontynent kończył się zatem na południe od Krakowa, prawdopodobnie w miejscu dzisiejszych Pienin. Obecna południowa Europa nieubłaganie zbliżała się jednak, wraz ze znajdującą się jeszcze dalej na południe Afryką. Kolizje tych wszystkich kontynentów doprowadzą w przyszłości do powstania Karpat, Alp oraz pasm górskich południowej Europy.

Na razie jednak w miejscu polskich gór znajduje się morze. Jego szerokość nie jest dokładnie znana, szacunki podano tutaj za pracą Golonka et al., 2008. Główne elementy paleogeograficzne zachodnich Karpat zewnętrznych w późnej jurze i wczesnej kredzie. Geologia 34, 3/1, 61-72. Jest jednak pewne, że to morze było o wiele szersze (patrząc z południa na północ) niż obecne pasma Beskidów. W kolejnych epokach geologicznych obszar ten podlegał silnej kompresji (ściskaniu), a osady odkładane na dnie morza zostały sfałdowane, wypiętrzone i nasunięte na swoje północne przedpole, tworząc tak zwane płaszczowiny. W ten sposób powstały Tatry, Pieniny, Beskidy oraz Bieszczady.

Mapa paleogeograficzna: perm, 260 mln lat temu.

Perm, 260 milionów lat temu

W schyłku okresu permskiego zakończyło się powstawanie kontynentu Pangea. Niemal wszystkie lądy na kuli ziemskiej weszły w skład tego jednego superkontynentu.

Przez tereny dzisiejszej Polski wciąż przebiegały wysokie pasma górskie, które powstały w wyniku wielkich kolizji kontynentalnych prowadzących do powstania Pangei. W końcu permu góry te były jednak niższe niż w okresie karbońskim i ulegały szybkiemu niszczeniu w surowych warunkach klimatu zwrotnikowego suchego. Europa znajdowała się bowiem wówczas nieco na północ od równika.

W schyłku permu na teren Polski wkroczyło morze, które sięgnęło aż do podnóży gór wypiętrzonych w karbonie. Wody tego morza szybko parowały, a wytrącające się z nich związki chemiczne dały początek wielkim złożom rud miedzi i srebra (eksploatowanym obecnie na Dolnym Śląsku) oraz soli kamiennych (wydobywanych w kopalni w Kłodawie).

Mapa paleogeograficzna: karbon, 310 mln lat temu.

Karbon, 310 milionów lat temu

310 milionów lat temu tworzył się wielki kontynent Pangea. Dwadzieścia milionów lat wcześniej na terenie obecnej południowej Polski rozpoczęły się wielkie ruchy górotwórcze związane z przyłączaniem do Europy dzisiejszych Czech, środkowych Niemiec oraz Francji (czyli tak zwanej Armoryki) oraz znajdującego się dalej na południe kontynentu Gondwany.

Na skutek tych wydarzeń powstał wielki kontynent nazywany Pangeą. W miejscu kolizji, które dały jemu początek, wypiętrzyły się ogromne pasma górskie. Przechodziły one także przez terytorium obecnego Dolnego Śląska, a ich wysokości przekraczały zapewne 5.000 metrów. To zapewne najwyższe góry, jakie kiedykolwiek znajdowały się na terytorium Polski. Niektóre z tych gór były wulkanami, które eksplodowały w spektakularny sposób. W kotlinach górskich oraz dolinach rzecznych na przedpolu gór rosły wilgotne lasy, którym zawdzięczamy nasze złoża węgla kamiennego. Teren Polski znajdował się wówczas na równiku.

Polska 375 milionów lat temu.

Dewon, 375 milionów lat temu

W okresie dewońskim, około 375 milionów lat temu, duże fragmenty terenu dzisiejszej Polski – Dolny Śląsk oraz Karpaty – nadal znajdowały się poza kontynentem europejskim. Obecne Sudety wraz z Przedgórzem Sudeckim, należące do pasa wysp armorykańskich, zbliżały się jednak do Europy. Kilkadziesiąt milionów lat później ich kolizja ze Starym Kontynentem wyzwoli łańcuch kolejnych zdarzeń. Doprowadzą one między innymi do powstania wielu, jeśli nie większości, polskich kamieni szlachetnych i ozdobnych, a także – złóż węgla kamiennego.

O wiele później do Europy dotrą Karpaty. Na razie znajdują się one o wiele dalej, być może na obrzeżu wielkiego kontynentu Gondwany.

Świat w okresie dewońskim ery paleozoicznej.

Dewon, 385 milionów lat temu

W okresie dewońskim terytorium Polski znajdowało się nieco na południe od równika, w pozycji dzisiejszej północnej Australii. Nasz kraj leżał na skraju kontynentu nazywanego Eurameryką, składającego się z obecnej Ameryki Północnej oraz północno-wschodniej Europy.

Większość terenu Polski znajdowało się pod wodami płytkiego, gorącego morza szelfowego. Tak jak dzisiaj wzdłuż wybrzeży Australii, tak i wówczas na skraju Eurameryki rozwijały się wielkie rafy barierowe. Ciągnęły się one aż z terytorium Belgii, poprzez Niemcy, aż po Góry Świętokrzyskie, na przestrzeni nawet kilku tysięcy kilometrów! Skamieniałości milionów koralowców, gąbek, małży, ramienionogów oraz innych organizmów żyjących na tamtych rafach budują dzisiaj wapienie dewońskie Gór Świętokrzyskich.

Polska i Europa 410 milionów lat temu.

Wczesny dewon, 410 milionów lat temu

W początkach okresu dewońskiego dzisiejszy Dolny Śląsk znajdował się tysiące kilometrów od Europy, oddzielony od niej szerokim Oceanem Rei. Po kolejnych 80 milionach lat jego historia dobiegła końca. Zwężanie się oceanu zachodzące w tak zwanych strefach subdukcji doprowadziło do jego całkowitej likwidacji, a Dolny Śląsk został przyłączony do kontynentu europejskiego.

Dziś trudno odnaleźć pamiątki po tamtym oceanie. Najlepiej widocznym z nich jest Masyw Ślęży. Choć swoim wyglądem przypomina on wulkan, to jednak jest zbudowany ze skał, które powstały na dnie głębokiego oceanu. Skały te, nazywane gabrem, twarde i odporne na niszczenie, dziś, po milionach lat, nie tworzą dna morskiego, ale wyniesiony i widoczny z odległości wielu kilometrów masyw górski.

Mapa paleogeograficzna Europy i części Ameryki Północnej w schyłku syluru (około 420 milionów lat temu).

Sylur, 420 milionów lat temu

W schyłku okresu sylurskiego doszło do wydarzeń, które zmieniły oblicze Europy. Nasz kontynent połączył się z Ameryką Północną (Laurencją), tworząc Euramerykę. W wyniku kolizji doszło do wypiętrzenia wysokich łańcuchów górskich. Wydarzenia te określamy mianem orogenezy kaledońskiej.

Dziś, po milionach lat, nie ma już śladu po tamtych pasmach górskich. Ślady wydarzeń ze schyłku syluru są jednak czytelne również w Polsce. Piaskowce ze skamieniałymi muszlami ramienionogów znajdowane w Górach Świętokrzyskich są jedną z takich pamiątek. Dokumentują one czas wycofania się głębokiego morza na skutek kolizji kontynentalnej oraz wypiętrzenia terenu zachodniej Europy. Czerwone piaskowce z okresu dewońskiego, znajdowane niekiedy w osadach polodowcowych, są inną z takich pamiątek – dotarły one do nas podczas zlodowaceń z terenu Skandynawii, gdzie w wyniku orogenezy kaledońskiej również doszło do ustąpienia morza.

Kontynent europejski (Bałtyka) w ordowiku, 450 milionów lat temu.

Ordowik, 450 milionów lat temu

W okresie ordowickim Europa nie przypominała kontynentu, który znamy dzisiaj. Była niewielka, tak mała, że geolodzy określają ją mianem Bałtyki. Podkreślają tym samym, że kontynent składał się tylko z terytorium krajów sąsiadujących z Morzem Bałtyckim (włącznie z Rosją).

W końcu okresu ordowickiego, 441 milionów lat temu, do Europy przyłączy się niewielki kontynent Awalonia, widoczny na mapie. W ten sposób częścią naszego kontynentu stanie się również obszar Anglii, Belgii, Holandii oraz północnych Niemiec, a być może również Pomorza Zachodniego. Poza Europą będzie pozostawał cały Dolny Śląsk oraz Karpaty.

Mapa paleogeograficzna dla ordowiku - 465 milionów lat temu.

Ordowik, 465 milionów lat temu

W okresie ordowickim mapa świata wciąż nie przypominała dzisiejszej. Teren obecnej Europy rozproszony był po niemal wszystkich kontynentach kuli ziemskiej. Okolice Bałtyku stanowiły trzon Bałtyki, Anglia z krajami Beneluksu była częścią Awalonii, Szkocja – Laurencji, a Dolny Śląsk z Czechami i dużymi fragmentami Niemiec oraz Francji pozostawał na kontynencie Gondwana, razem z dzisiejszą Afryką.

Pomiędzy wszystkimi tymi dawnymi kontynentami znajdowały się szerokie morza i oceany. Ich szerokości sięgały kilku tysięcy kilometrów. W wyniku powolnej, ale nieustannej wędrówki płyt litosfery oceany te zniknęły z mapy świata. Dzisiaj pamiątki po nich są niepozorne i czytelne głównie dla oczu geologa – dawny ocean Iapetus rozdzielający Bałtykę i Laurencję można przebyć jednym krokiem, przechodząc przez jeden z uskoków oddzielających dziś Anglię od Szkocji.

Świat 700 milionów lat temu i zlodowacenia śnieżnej kuli.

Kriogen, 700 milionów lat temu

700 milionów lat temu Słońce świeciło słabiej niż obecnie. W połączeniu z innymi czynnikami doprowadziło to do rozwinięcia się zlodowaceń typu śnieżnej kuli (inaczej Ziemi-śnieżki). Pokrywa lodowa zajęła wszystkie kontynenty, w tym również te leżące na równiku! Także oceany skute były lodem, choć prawdopodobne było istnienie niezlodzonych “oaz”, dzięki którym mogło przetrwać życie.

Mapa tego nieprzyjaznego świata również wyglądała zupełnie inaczej niż obecnie. Większość lądów stanowiła jeden kontynent (Rodinię), który po kilkuset milionach lat historii ulegał powolnemu rozpadowi. Jego wnętrze było zaskakującą mieszaniną fragmentów dzisiejszych kontynentów. Północno-wschodnia Polska sąsiadowała w nim z Wenezuelą i Brazylią, Nowy Jork leżał obok Buenos Aires, a Sahara znajdowała się na biegunie południowym.

Superkontynent Rodinia - mapa paleogeograficzna, neoproterozoik, 1 mld lat temu.

Początek ery neoproterozoicznej, miliard lat temu

Większość dzisiejszych lądów stanowiła część jednego, olbrzymiego kontynentu (czyli tak zwanego superkontynentu), nazywanego Rodinią. Co ciekawe, konfiguracja tego olbrzymiego lądu nie przypominała niemal w ogóle dzisiejszego układu płyt kontynentalnych. Nie istniała jeszcze Afryka. Kontynent ten powstanie dopiero 200 milionów lat później, na razie jego fragmenty rozrzucone są na peryferiach Rodinii. Europa składa się wyłącznie ze swojej dzisiejszej północno-wschodniej części, czyli platformy wschodnioeuropejskiej.

Nie mamy pewności co do tego, jak dokładnie były rozmieszczone w obrębie Rodinii wszystkie fragmenty skorupy kontynentalnej. Są jednak kwestie, co do których brak wątpliwości. Jedną z nich jest bliskie sąsiedztwo Europy oraz Ameryki Południowej. Z miejsca, gdzie dzisiaj znajduje się Warszawa, można było dotrzeć suchą stopą na teren kontynentu południowoamerykańskiego. Nie było również Atlantyku, a więc nasz kontynent sąsiadował z Ameryką Północną.