Zaznacz stronę
Tyranozaury z Los Angeles (fot. Allie Caulfield, Wikimedia Commons).

Trudno wyobrazić sobie dzisiaj duże muzeum paleontologiczne bez przynajmniej jednego takiego eksponatu. Tyranozaur jest tu zrekonstruowany zgodnie z aktualnymi ustaleniami naukowców, w pozycji prawie równoległej do podłoża. Eksponaty z muzeum w Los Angeles (fot. Allie Caulfield, Wikimedia Commons).

Mogłoby się wydawać, że wybuch fascynacji dinozaurami nastąpił po premierze filmu Park Jurajski, nieco ponad 20 lat temu. Nic bardziej mylnego! Dinozaury już od ponad 150 lat budzą ogromne, choć zmienne zainteresowanie, a początków „dinomanii” należy szukać w połowie XIX wieku.

Choć kości dinozaurów znajdowano już w starożytności, to istnienie grupy wielkich, wymarłych gadów stało się naukowym faktem dopiero w latach 40-tych XIX wieku, kiedy Richard Owen wprowadził do nomenklatury biologicznej termin Dinosauria (po grecku „potężny gad”).

Greckie deinos – początkowy człon nazwy nowego taksonu – można również tłumaczyć jako „budzący lęk”; i tak z reguły interpretuje się dzisiaj nazwę dinozaurów. Początkowo jednak tajemnicze zwierzęta z przeszłości geologicznej nie wydawały się straszne, ale raczej po prostu wielkie.

Pierwsza dinomania

Takie były też najwcześniejsze rekonstrukcje dinozaurów. Pierwsze z nich stanęły w Kryształowym Pałacu w Londynie, a ich autorem był Benjamin Waterhouse Hawkins. Rzeźby powstały w 1852 roku i stały się wielką atrakcją. Dzisiaj Kryształowego Pałacu już nie ma, ale rekonstrukcje wciąż można podziwiać w Crystal Palace Park w Londynie, który jest w związku z tym najstarszym dinoparkiem świata.

Dinozaury z Crystal Palace Park w Londynie.

Rekonstrukcje z pierwszego dinoparku na świecie – dzisiaj w parku Crystal Palace w Londynie (fot. Peter Jordan, geograph.org.uk).

Najstarszym rzeźbom towarzyszyły plakaty oraz pamiątkowe figurki dinozaurów, które cieszyły się sporym powodzeniem. Stąd też niektórzy badacze (Benton et al., 2012) określają ten moment „pierwszą dinomanią”. Miała ona stosunkowo niewielki zasięg, ograniczający się do wiktoriańskiej Anglii, skąd pochodziły znaleziska pierwszych dinozaurów.

Wkrótce później pierwszy w miarę kompletny szkielet dinozaura został znaleziony także na terenie Ameryki Północnej (w 1858 roku). Początkowo odkrycia te nie odbiły się szerszym echem – Stany Zjednoczone pogrążyły się w wojnie secesyjnej, która opóźniła opublikowanie opisu znaleziska.

Dinozaury podbijają USA

Druga fala dinomanii rozpoczęła się w USA wkrótce po ostatecznej porażce konfederatów, wraz z początkiem tak zwanej „wojny o kości” (ang. Bone Wars). Osią ówczesnego zainteresowania dinozaurami była rywalizacja dwóch paleontologów – Edwarda Cope’a oraz Othniela Marsha – na wyścigi opisujących nowe gatunki wymarłych zwierząt. Obaj badacze uciekali się do metod uznawanych dzisiaj za mało naukowe, włącznie z kradzieżami kości i ich niszczeniem. Wojna o kości zrujnowała finansowo obu rywali i zakończyła się wraz z ich śmiercią w końcu XIX wieku. Dzięki pracy Cope’a i Marsha znaleziono jednak oraz opisano jedne z najbardziej rozpoznawalnych rodzajów dinozaurów – w tym apatozaura, stegozaura i triceratopsa.

Kto został zwycięzcą Bone Wars? Raczej Marsh, który przeżył swojego rywala i opisał najwięcej gatunków dinozaurów (aż 80, rekord do dzisiaj nie został pobity). Co ważne, mimo upływu stulecia, wciąż blisko 1/3 taksonów opisanych przez Marsha jest uznawana za poprawne. Na tle innych XIX-wiecznych paleontologów to imponujący rezultat.

Othniel Marsh – choć pochodził ze Stanów Zjednoczonych – miał też swój europejski epizod. Paleontologię i anatomię studiował na terenie dzisiejszych Niemiec i Polski: w Berlinie, Heidelbergu oraz Wrocławiu.

W cieniu dokonań Cope’a i Marsha znalazły się inne przejawy ówczesnej, drugiej fazy dinomanii. Jednym z nich było zrekonstruowanie pierwszego szkieletu dinozaura. Szkielet osobnika z gatunku Hadrosaurus foulkii, znalezionego w 1858 roku, pojawił się na wystawie Akademii Nauk Przyrodniczych w Filadelfii w 1868, tuż przed rozpoczęciem wojny o kości. Eksponat spowodował potrojenie liczby odwiedzających wystawę, co dobrze obrazuje potencjał wymarłych gadów i ich znaczenie dla popularyzacji nauki. Rekonstrukcja odbiegała całkowicie od dzisiejszych wyobrażeń dinozaurów, przedstawiając statyczne, choć smukłe zwierzę. Nowością na owe czasy była dwunożna postawa zwierzęcia.

Hadrosaurus - rekonstrukcja z 1868 roku.

Pierwsza rekonstrukcja szkieletu dinozaura, z wystawy Akademii Nauk Przyrodniczych w Filadelfii, dalece odbiegająca od dzisiejszych wyobrażeń hadrozaura (fot. Frederic Lucas).

Kolejne dwie fazy dinomanii miały miejsce ponownie na terenie Ameryki Północnej (Benton et al., 2012). Trzecia faza datowana jest na początek XX wieku, a jej koniec zbiega się z wybuchem I wojny światowej. Czwarta dinomania zaczęła się po II wojnie światowej i trwała około 20 lat.

Renesans dinozaurów – i ostatnia dinomania

Pierwsze rzeźby dinozaurów przedstawiały ociężałe, niezdarne, wielkie zwierzęta. Nie zmieniło się to aż do lat 60-tych XX wieku, aczkolwiek spory przełom stanowiły dynamiczne rysunki Charlesa Knighta, zmarłego w 1953 roku. Owa statyczność pierwszych wyobrażeń była spowodowana niedostateczną znajomością anatomii, niedoskonałością technik paleontologicznych, a także brakiem bogatego materiału. Po części odpowiedzialność ponosiła też zapewne teoria doboru naturalnego – wedle niej wielkie gady, które wymarły, musiały przecież w jakiś sposób ustępować szybkim, zwinnym ssakom, które dziś rządzą na lądach. O istnieniu wielkich wymierań wiedziano wówczas bardzo niewiele.

Rewolucyjne zmiany nastąpiły w latach 60-tych XX wieku. Przełom stanowiły rekonstrukcje inspirowane i tworzone przez Johna Ostroma i Roberta Bakkera. W ich ujęciu przynajmniej niektóre dinozaury były szybkie i zwinne, prowadziły aktywny tryb życia, mogły również być stałocieplne.

Bardzo ważnym wydarzeniem było również odkrycie szczątków deinonycha. W latach 60-tych Ostrom opracowywał szczątki tego zwierzęcia. Zwrócił on uwagę na jego wielki pazur (od którego pochodzi nazwa rodzajowa – „straszny szpon”), a także na wydłużony ogon, stanowiący przeciwwagę dla ciała, umożliwiając szybki bieg. Rekonstrukcja, opublikowana w 1969 roku, przedstawiała szybkiego, zwinnego, dwunożnego zabójcę – prawdopodobnie jednego z najgroźniejszych drapieżników wszystkich czasów.

Deinonychus - rekonstrukcja według koncepcji Ostroma.

Rekonstrukcja deinonycha według koncepcji Ostroma. Szybkie, zwinne zwierzę zupełnie nie przypominające wcześniejszych prac paleontologów dało początek kolejnej, największej w dziejach, fali zainteresowania dinozaurami (fot. Didier Descouens, Wikimedia Commons).

Rekonstrukcja deinonycha całkowicie zmieniła wizerunek dinozaurów, gwałtownie zwiększając ich popularność w kulturze masowej. Co ciekawe, wybuch kolejnej dinomanii początkowo nie był właściwie efektem nowych odkryć – szczątki deinonycha znajdowano już 30 lat wcześniej. Jednak zmiana postawy dinozaura, podniesienie ogona, wysmuklenie sylwetki i inne zabiegi rekonstrukcyjne stanowiły potężny impuls do nowych badań paleontologicznych.

Według Bentona (Benton et al., 2012) rewolucyjna praca Ostroma stała się bezpośrednią przyczyną kolejnej, piątej fali dinomanii, trwającej do dziś. Pojawienie się Parku Jurajskiego oraz olbrzymiej liczby filmów dokumentalnych było jedynie skutkiem tak zwanego „renesansu dinozaurów”, czyli reinterpretacji ich postawy, trybu życia, a także ewolucji.

Dinozaury w kulturze masowej

Nowe interpretacje, choć stały się powszechnie znane, nie do końca kształtują wiedzę o dinozaurach. Świetny przykład tego zjawiska stanowi badanie opisane w pracy Ross et al. (2013). Amerykańscy uczniowie i studenci, poproszeni o schematyczne narysowanie najbardziej znanego dinozaura – gatunku Tyrannosaurus rex – kreślą zwierzę o postawie podobnej do rekonstrukcji z około 1905 roku.

Nieliczni z ankietowanych potrafili narysować dinozaura w taki sposób, w jaki jest on przedstawiany obecnie. Naukowcy nie oczekiwali przy tym, że uczniowie poprawnie zaznaczą wszelkie szczegóły anatomiczne tyranozaura. Badany był tylko kąt nachylenia ciała względem podłoża. Współcześnie uważa się, że ciało tyranozaura rozciągnięte było w miarę równolegle do podłoża, z uniesionym ogonem. Tymczasem uczniowie i studenci w większości wykreślali dinozaura o postawie bliskiej pełnego wyprostu – tak, jak przedstawiano to zwierzę w rekonstrukcjach z pierwszej połowy XX wieku.

Zdaniem naukowców winę za to ponoszą dawne, błędne rekonstrukcje, które trafiły do powszechnej świadomości jeszcze na początku obecnej dinomanii – lub nawet wcześniej – i pokutują w wielu filmach, rzeźbach, zabawkach i grach dla dzieci. Badacze wskazują konkretne marki i produkty odpowiedzialne za rozpowszechnianie błędnych wyobrażeń o tyranozaurach. Są to między innymi:

  • film Toy Story,
  • tyranozaur z serialu Barney i przyjaciele,
  • a nawet… formy do wycinania i wypieku ciasteczek.

Nienaukowych informacji, jakie są przekazywane przez te filmy oraz produkty nie zmieniły liczne produkcje dokumentalne. A zatem choć ostatnia, największa i trwająca do dziś dinomania zaczęła się od przywrócenia dinozaurom właściwej postawy, to wiedza o odkryciach Ostroma, Bakkera oraz ich następców niekoniecznie trafia do obiegu kulturalnego. Może więc czas na kolejny renesans dinozaurów?

Cytowane artykuły:

Michael J. Benton, Remmert Schouten, Edward J.A. Drewitt, Pedro Viegas, 2012. The Bristol Dinosaur Project. Proceedings of the Geologists’ Association 123, 1, 210–225. [PDF]

Robert M. Ross, Don Duggan-Haas, Warren D. Allmon, 2013. The Posture of Tyrannosaurus rex: Why Do Student Views Lag Behind the Science? Journal of Geoscience Education 61, 145-160. [PDF]