Zaznacz stronę
Czaszka Homo erectus.

Częste zmiany klimatyczne mogły przyspieszyć pojawienie się człowieka wyprostowanego – gatunku Homo erectus (fot. Thomas Roche).

Zalewają nas doniesienia o niebezpiecznych skutkach zmian klimatycznych. Tymczasem naukowcy doszli do zaskakujących wniosków: to właśnie niestabilnemu klimatowi zawdzięczamy naszą szybką ewolucję.

Wskazuje na to kopalny zapis temperatur, przeanalizowany przez naukowców z uniwersytetów w Liverpoolu (Wielka Brytania) i Santa Barbara (Kalifornia). Zwrócili oni uwagę na okres częstych, silnych fluktuacji temperatury na skalę globalną, który miał miejsce od 3 do 2 milionów lat temu. Zbiegł się on w czasie z szybkim rozwojem człowieka. Pierwsi przedstawiciele naszego rodzaju pojawili się pomiędzy 2,5 a 2,4 mln lat temu. Gatunek Homo erectus (człowiek wyprostowany) wyewoluował natomiast około 1,8 mln lat temu.

Naukowcy podkreślają, że to nie powolne zmiany klimatu zbiegają się w czasie z pojawieniem się człowieka. Okres szybkiej ewolucji naszego rodzaju przypada natomiast na czas gwałtownych oscylacji średniej rocznej temperatury. To oznacza, że gwałtowne ocieplenie (lub oziębienie) nie szkodzi naszemu gatunkowi – a nawet wręcz przeciwnie, powoduje jego szybszy rozwój.

Warto zwrócić uwagę na sposób, w jaki udało się ustalić temperatury z okresu sięgającego kilka milionów lat wstecz. Naukowcy sięgnęli w tym celu po skorupki mikroskopijnych, jednokomórkowych organizmów – otwornic. Procentowa zawartość izotopów tlenu w ich pancerzykach jest zależna od temperatury. Dzięki temu możliwe staje się odtworzenie dawnego klimatu i cofnięcie się do czasów, w których nie tylko nie prowadzono regularnych obserwacji meteorologicznych, ale na naszej planecie nie było nawet człowieka.

Do uzyskanych wyników trzeba jednak podchodzić z dystansem. To, co udało się odkryć, to jedynie zbieżność dat pomiędzy fluktuacjami klimatycznymi a ewolucją człowieka. W dodatku uzyskane widełki są bardzo szerokie, bo obejmują aż milion lat. Nic więc dziwnego, że w tym okresie zmieściła się nie tylko radiacja hominidów pochodzących od gatunku Australopithecus africanus, ale także pojawienie się rodzaju Homo. Natomiast człowiek wyprostowany jest tylko nieco młodszy.

Trudno stwierdzić, czy oba fakty mają ze sobą coś wspólnego. Wiadomo jednak, że zmiany klimatyczne wcale nie muszą być dla nas zabójcze. Taką próbę przeszli już nasi przodkowie.

Źródło: New Scientist